Hejka
Dzisiaj przychodzę do was z postem o tematyce włosowej. To coś zdecydowanie w moim guście.Nie jestem jednak jeszcze perfekcjonistką, ale trzeba się uczyć i wykonać jedną rzecz 500 razy zanim coś będzie bardzo dobrej jakości. Dlatego korzystam z każdej okazji i staram się ćwiczyć dzięki temu sama potrafię dostrzec różnice co było ponad rok tamu a co jest teraz.
W dzisiejszym poście moją modelką było moja starsza siostra, która już pojawiła się w poprzednich moich postach. Dobrze się złożyło, że chciała już od jakiegoś czasu skrócić włosy i nie miała problemy czy utnę trochę więcej czy mniej.
PRZYGOTOWANIE WŁOSÓW DO STRZYŻENIA
Włosy na samym początku zostały umyte i porządnie rozczesane tak aby nie plątały się i były lepsze do dzielenia.
PODZIAŁ
Tak prezentują się włosy mojej modelki na samym początku. Sięgały one do połowy pleców a ścięte były na prosto. Na rozczesanych włosach najpierw wykonałam podział podstawowy taki jak na zdjęciu poniżej.
Następnie przeszłam do wydzielania mniejszych separacji. Pierwsza separacja jest to tak zwane pasmo pamięci dlatego, że dalszy zabieg strzyżenia przebiega zgodnie z liniami wyznaczonymi przez to pasmo.Separacje w strzyżeniu mogą być poziome, pionowe i ukośne ja w tym wypadku stosowałam pionowe, ponieważ wykonywałam cieniowanie pod kątem 45 stopni.
PO STRZYŻENIU
Włosy jedynie wysuszyłam ponieważ następnym etapem jest farbowanie. Moja siostra chciała wrócić do swojego naturalnego koloru włosów lecz ściąganie farby niszczy bardzo włosy, dlatego jej to odradziłam. Uzgodniłyśmy razem, że wykonamy farbę w podobnym odcieniu do jej włosów. Poniżej zobaczycie już efekt końcowy po zmyciu i wymodelowaniu.
Metamorfozę wykonałam mojej siostrze, gdzie również znajdziecie podobnego posta na jej blogu. Serdecznie zapraszam https://eve-hair.blogspot.com/
Bardzo fajny wpis, nie wiedziałam, że "proste" strzyżenie jest takie skomplikowane ;) A kolor bardzo fajny, jakby siostra chciała sobie odnowić fakturę włosa to bardzo polecam hennę - tylko taką prawdziwą, o całkiem ziołowym składzie - nie niszczy włosów!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie: http://eklerkichaosu.blogspot.com/2017/09/nie-jestem-feministka.html
Oooo ale super :D Ja z farbą sobie sama zawsze radzę, ale ściąć bym za nic nie umiała :D
OdpowiedzUsuńWow bardzo ciekawy efekt. Ja nie wiem czy nadałbym się do roli fryzjera. Mam za dużo inwencji twórczej i za pewno wszystko robiłbym po swojemu ''no bo wiem lepiej'' niż to jak chce klient...
OdpowiedzUsuńGratuluje :)
tutajjestem-lekkomyslny.blogspot.com
Podziwiam za wiedzę na temat fryzjerstwa, ja bym w życiu nie dała ściąć włosów mojemu rodzeństwu, macie mega więź między sobą ;)
OdpowiedzUsuńŚliczny kolorek! <3
OdpowiedzUsuńMetamorfoza oczywiście na wielki plus :D
Pozdrawiam!
lublins.blogspot.com
Fajny i przydatny wpis. Dobrze jest się dowiedzieć jak wygląda strzyżenie oczami osoby, która to robi. Fajny efekt końcowy.
OdpowiedzUsuńhttp://malgorzatt.blogspot.com
wow efekt prezentuje się cudownie, oby tak dalej <3
OdpowiedzUsuńMój blog
naprawde fajnie wyszło, kibicuje!
OdpowiedzUsuńZ henna bym uważała,bo mogą wyjść zielonkawe włosy. Szampon przeciwłupiezowy wypłukuje kolor z włosów,nie wyplucze go odrazu ale stopniowo. O ile dobrze pamietam to chyba na materiałach fryzjerskich nauczycielka coś wspominała że trochę szampon oczyszczający wypłukuje kolor ,ale tego nie jestem pewna na sto procent.
OdpowiedzUsuńNie chcę ciebie urazić ,ale w opisie strzyżenia brakuje trochę tego między innymi jakich technik uzyłas,jakie narzędzia zastosowałas.
Usuńefekt naprawdę wow <3 pozdrawiam
OdpowiedzUsuń